Ważnym wydarzeniem dla Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej było godne przeżycie kolejnej rocznicy śmierci siostry Judyty Urszuli Napierskiej, która zmarła w opinii świętości   3 listopada 2001 r. W obecnym roku dzień ten wypadł w piątek, dlatego Mszę świętą i spotkanie zaplanowano na niedzielę 5 listopada 2023 r. Na spotkanie rocznicowe udała się przełożona generalna matka Dorota Kocjan wraz z siostrami z Nowego Miasta nad Pilicą i z Warszawy. Obecna była s. Danuta Pedrycz zajmująca się sprawami związanymi z przygotowaniem do wyniesienia na ołtarze s. Judyty Urszuli Napierskiej.

Po przybyciu do Gdańska pierwsze kroki siostry skierowały na cmentarz, do grobu s. Urszuli, by w cichej modlitwie powierzyć Jej osobiste intencje.

W kościele pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej, przed ołtarzem wyeksponowano portret s. Urszuli, który był ozdobiony bukietem róż. Mszę świętą koncelebrowało sześciu kapłanów, a liturgii przewodniczył ksiądz postulator Łukasz Białk. W komentarzu wstępnym główny celebrans powiedział, że od 22 lat jest ciągle żywa  tradycja spotykania się na Mszy świętej pomiędzy kolejną rocznicą śmierci siostry Urszuli, a rocznicą Jej pogrzebu, „by uwielbiać Pana Boga i powierzać Mu wszystkie sprawy związane z działaniami procesowymi, dotyczącymi s. Urszuli. (…) Jesteśmy w takim momencie, w którym jeszcze modlimy się za śp. Siostrę Urszulę, ale z drugiej strony ten szczególny charakter jej powołania, jej obecności  w Kościele, już zaprasza nas, abyśmy modlili się niejako za Jej przyczyną prosząc, powierzając Bogu to, co łączy się ze sprawą procesu”.

Ks. dr Łukasz Białk w homilii wyraził radość z tego, że „ są te uroczystości,  w których modlimy się o wyniesienie na ołtarze człowieka, który rozumiał jak wielką troską trzeba otoczyć kapłanów. Wielu z nas tu obecnych jest pewnych, że omadlają nas, czy to  w margaretkach, czy innych modlitwach, bo dobro Kościoła to nie jest tylko „pokazać problem”. Dobro Kościoła to przede wszystkim „być razem”, czyli „wspierać się”. 

Ksiądz kaznodzieja snuł refleksję nad odpowiedzią na pytanie: Co to znaczy służyć Panu Jezusowi Chrystusowi? Odpowiedź znalazł w słowie „kluczu” – pomagać. Słowo to odniósł do s. Urszuli: „Kiedy dzisiaj myślimy o tej ukrytej bohaterce naszego spotkania siostrze Urszuli – to tak właśnie było postrzegane przez tych, którzy do niej przychodzili. To się często powtarza w opiniach, świadectwach, również doświadczeniach współczesnych: „Urszulko, pomóż, pomóż”. Nie go ma dzisiaj z nami, ale ksiądz Zduński [Ks. Prałat Włodzimierz Zduński] bardzo często nawiązuje właśnie do tego: „ Jak się modlę do niej, to mówię „Urszulko, pomóż”. Gdy rozmawiamy z s. Danutą – takie sprawy ściśle procesowe, które trochę nas kosztują nerwów i innych rzeczy, to czym kończymy tę rozmowę? –  „Siostro Urszulo, pomóż, usłysz”. Kiedy zaczynamy się modlić do Pana Boga, wzywając jej orędownictwa i wstawiennictwa, na razie w taki prywatny sposób, jak formułujemy te prośby? „Pomóż w tym”, „pomóż w tamtym”, „Omów to, przedstaw Panu Bogu tamto”. To jest nic innego, jak dokładnie spełnienie tego wezwania, które dzisiaj do nas kieruje Jezus: „Największy z was, niech będzie waszym sługą”. W homilii ks. Białk postawił pytanie, co Siostra Urszula od siebie by dodała i w odpowiedzi zacytował jedną z Jej myśli: „Wielkim jest ten, kto ma ducha miłości”.

Zwieńczeniem homilii było odniesienie do słów Jezusa i do słów s.Urszuli. Jezus powiedział, że największy jest ten, który potrafi usłużyć, potrafi pomóc, A siostra Urszula wtóruje Chrystusowi i mówi …z miłością. (…). Usłużyć i pomagać w duchu miłości – to jest świętość, która dzisiaj wyłania się z postawy siostry Urszuli. Pomagać z miłości – to znaczy służyć na wzór Chrystusa, który nie przyszedł po to, żeby Jemu służono, ale po to, żeby służyć nam, każdemu z nas w tym, co najważniejsze w drodze ku osiągnięciu zbawienia”.

Przed błogosławieństwem głos zabrała przełożona generalna Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej, do którego należała s. Judyta Urszula Napierska.

Na początku odwołała się do relacji z dnia pogrzebu siostry Urszuli: „Niewielki kościół pod wezwaniem świętej Jadwigi Śląskiej w Gdańsku – Nowym Porcie nie pomieścił wszystkich żałobników, którzy przybyli tu 8 listopada 2001 roku. Niewielka neogotycka świątynia pękała w szwach, przyjechały autokary i tak wiele samochodów,  że policja z drogówki musiała regulować ruch w tej części dzielnicy. Za ołtarzem arcybiskup Tadeusz Gocłowski i kilkunastu kapłanów koncelebrowało Mszę św. pogrzebową, po czym długi kondukt uczestników udał się za trumną na miejscowy cmentarz”.

Podkreśliła, że przeświadczenie o świętości życia s. Urszuli motywuje do celebrowania rocznicy jej narodzin dla nieba w kościele, w którym się modliła. Na Eucharystii dziękowaliśmy „za dar Jej prostego, ale jakże bogatego duchowo życia, za wiele łask otrzymanych przez przyczynę s. Urszuli” oraz powierzaliśmy Bogu „wszystkie sprawy związane z rozpoczętym procesem beatyfikacyjnym”.

W imieniu Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej przełożona generalna wyraziła wdzięczność kapłanom za modlitwę, za skierowane Słowo Boże oraz zaangażowanie i trud pracy związany z procesem beatyfikacyjnym: ks. abp. Tadeuszowi Wojdzie, metropolicie gdańskiemu, ks. postulatorowi dr. Łukaszowi Białkowi, kapłanom zgromadzonym przy ołtarzu, w tym księdzu Pawłowi Górnemu, proboszczowi parafii św. Jadwigi Śląskiej.

Przełożona generalna przypomniała, że s. Urszula „Mieszkała w gdańskim falowcu  i w ciszy skromnego mieszkania haftowała piękne szaty liturgiczne. Nie tylko z tego powodu została nazwana Bożą hafciarką, ale możemy powiedzieć, że ona swym prostym, pięknym i ofiarnym życiem utkała wyjątkowo piękny gobelin osobistego życia i cierpienia, ofiarowując go Bogu”. Odniosła do s. Urszuli słowa papieża Benedykta XVI, że „choć różne drogi prowadzą do świętości, dochodzi się do niej zawsze drogą krzyża, drogą wyrzeczenia się samego siebie”. Uświadomiła zebranym na Mszy świętej, że „tajemnica życia s. Urszuli, jej powołania oraz powierzonej misji, może dla niektórych z nas jeszcze w pełni nieznana, powoli odsłania się podczas corocznych spotkań modlitewnych z okazji rocznicy Jej śmierci”.

Matka Dorota Kocjan wyraziła osobiste przekonanie, że „Siostra Urszula może być dla nas wzorem i zaproszeniem do naśladowania przede wszystkim Jej żywej wiary, umiłowania Kościoła Świętego, dostrzegania Bożej obecności w zwyczajnych wydarzeniach życia codziennego, zaufania Bogu w przyjmowaniu trudnych i niezrozumiałych sytuacji życiowych, przebaczania tym, którzy nas nie rozumieją oraz w przyjmowaniu i przeżywaniu cierpienia w głębokim zjednoczeniu z Chrystusem cierpiącym jako najwyższego aktu miłości” oraz że „Kościół Chrystusowy w tym momencie swojej historii bardzo potrzebuje takiego świadectwa życia prostej siostry Judyty od Miłości Bożej, której misją było modlić się  o świętość kapłanów i za nich ofiarować swoje życie”.

Na koniec zachęciła, aby w prywatnych modlitwach zwracać się do Boga przez pośrednictwo s. Urszuli i przez Nią polecać sprawy prywatne, Kościół, kapłanów, zwłaszcza „posługę ks. abp Tadeusza Wojdy, ks. Łukasza Białka oraz wszystkie prace jakie są i będą podejmowane na rzecz procesu beatyfikacyjnego s. Judyty Urszuli Napierskiej”.

Po Mszy Świętej na salę katechetyczną, zamówioną i przygotowaną przez siostry niepokalanki ze wspólnoty przy ul. Strajku Dokerów przyszło ponad czterdzieści osób, w tym pięciu kapłanów. Spotkanie aranżowała s. Danuta Pedrycz, która przybliżyła zebranym postać s. Urszuli i zapraszała świadków do złożenia relacji o Jej życiu i świętości.  Znaczące było to, że na sali panowała niezwykła cisza, wszyscy zebrani z uwagą i przejęciem słuchali opowiadań o s. Urszuli, wyczekiwali na podanie kolejnych wydarzeń i szczegółów z Jej życia. Spotkanie odbyło się w bardzo dobrej atmosferze, którą tworzyły słowa i postawy zgromadzonych, pełne miłości, wdzięczności, podziwu i szacunku dla s. Urszuli, a nawet tęsknoty za Nią, która – tak wierzymy, z nieba wspiera nasze Zgromadzenie i tych, którzy proszą o Jej orędownictwo u Boga.